O mnie

Tomasz Marek Badur

Tomasz Marek Badur

Mam na imię Tomek…

Trochę o mnie:

Mam na imię Tomasz Marek Badur, dla znajomych po prostu Tomek albo Marek, jak komu wygodniej i jak kto mnie zapamiętał 😉

Urodziłem się w Małopolsce – Sławkowie (niegdyś w województwie krakowskim, obecnie w województwie śląskim). Długi okres życia zamieszkiwałem w Strzemieszycach Wielkich. Obecnie od ponad 15 lat mieszkam w Piekarach Śląskich.

Wykształcenie:

Absolwent Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach im Jerzego Kukuczki ukończonej z wyróżnieniem. Przyznane stypendium Rektora AWF Katowice dla najlepszych studentów.

Przynależność:

Od 1999 roku członek Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego ( członek Zarządu: 2006-2009, Organ nadzoru – Komisja Rewizyjna, Oddział Dąbrowa Górnicza), aktualnie PTTK oddział Tarnowskie Góry
Członek Klubu Wysokogórskiego Gliwice (członek Zarządu KW Gliwice: kadencja 2013 – 2016).
Członek Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, oddział Tarnów
Od 2002 r. Honorowy Dawca Krwi
W 2020 r. Zasłużony Honorowy Dawca Krwi III stopnia ( odznaka brązowa ZHDK III stopnia)

Inne:
Wspinacz a także świetny organizator wyjazdów i wypraw.
Od 1997 r. początkowo tylko trekking w górach Polski (Beskidy,Tatry, Bieszczady, Sudety), później trekking i wspinaczka w górach/skałach Polski i Europy.
Znakarz Szlaków Turystycznych Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego
Odznaki, odznaczenia, tytuły:

2022 r. GOT PTT w st. MAŁA SREBRNA
2022 r. GOT PTT „GŁÓWNY SZLAK SUDECKI”
2022 r. GOT PTTK „GŁÓWNY SZLAK SUDECKI”- DIAMENTOWA
2022 r. GOT PTTK „ZA WYTRWAŁOŚĆ”
2021 r. GOT PTT w st. MAŁA BRĄZOWA
2019 r. GOT PTT „GŁÓWNY SZLAK BESKIDZKI
2019 r. GOT PTTK „GŁÓWNY SZLAK BESKIDZKI”- DIAMENTOWA
2015 r. GOT PTTK w st. DUŻA ZŁOTA
2010 r. GOT PTTK w st. DUŻA SREBRNA
2005 r. GOT PTTK w st. DUŻA BRĄZOWA
2004 r. GOT PTTK w st. MAŁA ZŁOTA
2001 r. GOT PTTK w st. MAŁA SREBRNA
2000 r. GOT PTTK w st. MAŁA BRĄZOWA
1999 r. GOT PTTK POPULARNA

Przejścia długodystansowe:

2022 roku samotne, letnie przejście Głównego Szlaku Sudeckiego (444 km) w czasie 268 godzin i 40 minut (tj. 11dni 4 godziny, 40 min) połączone z akcją charytatywną dla Fundacji Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci.

2021 roku samotna, zimowa, pierwsza w historii próba przejścia najdzikszego w Polsce Szlaku Karpackiego połączonaakcją charytatywną dla Fundacji Podkarpackie Hospicjum dla Dzieci z siedzibą w Rzeszowie – próba zakończona (kontuzja) po przejściu najdzikszej części szlaku, zakończona na stokach Wielkiej Rawki w Bieszczadach (Ustrzyki Górne) po przejściu 250 km.

2019 roku samotne, letnie przejście Głównego Szlaku Beskidzkiego (519 km – dystans zmierzony Suntto Ambit 3 Peak) w czasie 313 godzin i 21 minut

inne przejścia, które stopniowo będę opisywać i wrzucać na bloga, tak jak napisałem powyżej zacznę od tych najświeższych a następnie umieszczę te starsze.

Trochę historii:

Moja przygoda z podróżami, a zwłaszcza z górami rozpoczęła się bardzo dawno temu… Od tamtego czasu starałem się opisywać moje przejścia, wyprawy, umieszczać informacje zebrane w terenie, czy z różnych broszur… Jednak kiedy internet wchodził dopiero do Polski było to niesłychanie trudne… Już nie mówiąc o tym, że nieliczni mogli pozwolić sobie na posiadanie internet w domu. Łączyło się wtedy za pomocą mało wydajnych modemów (tzw. internet wdzwaniany), potem co niektórzy posiadali już stałe łącze (SDI) – to było coś ? prędkość sięgała 115 kB/s (kilobajtów na sekundę ! )

Miałem kilka wersji swojej strony www, wtedy jeszcze pisanych czystym html`em, dopiero co powstających „blogów” – jeśli tak można było je określić, po których nie pozostał już ani ślad. Dwie pierwsze wersje strony straciłem w wyniku, bardzo zawodnych, jak na tamte czasy firm oferujących darmowy hosting, był to naprawdę początek internetu w Polsce… Kilkukrotnie odtwarzałem treści, które miałem pierwotnie spisane w postaci analogowej (zeszyty, kartki, zapiski) i „wklepywaniu” ich ponownie na stronę www… Po trzeciej utracie całej zawartości strony, odechciało mi się i zniechęciło mnie na bardzoooo długi czas… aż do chwili obecnej…
Teraz była by to bardzo bogata strona z licznymi opisami i przejściami zarówno w górach, jak i na wyżynach czy nizinach w całym kraju, a nawet zagranicą…

Reaktywacja:

Obecnie postanowiłem, że rozpocznę wpisy od najnowszych przejść które dokonałem, a z upływem czasu pewnie opiszę i stare historie lub miejsca po których już nie pozostał nawet ślad… Na łamach tego blogu zamierzam opisywać nie tylko te fizyczne drogi, ale również i te duchowe-filozoficzne, a nawet wpisy niezwiązane zupełnie z turystyką, górami, podróżami…

Dlatego nie chcę zamykać się w wąskim przedziale tematów… Stąd również i nazwa blogu – LudzieDrogi.pl, miałem wiele opcji, od najprostszej – jak to zazwyczaj obecnie bywa – składającej się z imienia i nazwiska lub samego nazwiska „twórcy”, po przez szereg różnych nazw, które by bardzo zawężały tematykę blogu jak np.: „beskidzkieszlaki”, „naszlaku”, „nagrani” czy coś w tym rodzaju…

Nazwa LudzieDrogi.pl nie jest przypadkowa, dzięki niej nie muszę się ograniczać jedynie do tematów związanych z podróżami, górami, wyprawami…

Ludzie to najważniejsze ogniwo blogu, „Droga” – no cóż – dróg może być wiele i można je różnie interpretować, nie tylko w sensie ścieżki, szlaku, polnej drogi, ale również w sensie duchowym i filozoficznym. Życie jest swoistą drogą, drogą na której rozgrywają się niezliczone historie… dlatego zapraszam Cię czytelniku do swoistej podróży nie tylko tej fizycznej ale i duchowo-filozoficznej, na kartach tego bloga.